sobota, 22 lutego 2014

Moje szydełko...moje początki...moje pierwsze robótki...

Witajcie,

jeśli śledzicie mój kanał na YouTube asd525 zapewne wiecie, że jedną z moich ostatnich pasji są robótki na szydełku :)
Dla wielu osób jest to zajęcie kojarzone z babciami bądź starszymi ciotkami, które robią skarpety dla wnuków :P
Otóż wg mnie jest to wybitnie kreatywne i interesujące zajęcie i w moim przypadku poświęcam na to każdą wolną chwilę!
Chciałabym publikować Wam w miarę systematycznie swoje pracę, ponieważ sama z doświadczenia wiem, że często szuka się inspiracji w sieci i być może, kogoś zainspiruję do zrobienia czapeczki dla dziecka, rękawiczek bądź innych robótek, które można wyczarować za pomocą szydełka :)
Ja zajawiłam się szydełkiem około półtorej roku temu, kiedy to zobaczyłam przesłodką czapeczkę córeczki mojej sąsiadki z naprzeciwka :) Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że zrobiła ją sama i od razu zapragnęłam również wykonać taką dla mojej (wtedy) trzymiesięcznej córeczki :)
Sąsiadka nauczyła się robić na szydełku siedząc przed komputerem i próbując robić czapeczkę krok po kroku z jakimś filmikiem notabene po angielsku i z tego co mówiła chwilę jej zajęło skrojenie jak zrobić czapeczkę na szydełku ale poradziła sobie i mnie była już wstanie wszystko pokazać i wytłumaczyć :)
Kupiła mi białą włóczkę (pamiętam ją jak dziś) Red Heart z serii Lisa, szydełko w rozmiarze 3,5mm (lub 4,5mm już nie pamiętam dokładnie) siadła przy mnie i tłumaczyła. Myślałam, że to droższa zabawa ale szydełko kosztuje niecałe 10 zł a nawet można je dostać taniej (zależy od pasmanterii) a cena włóczki zależy od firmy i rodzaju.
Przejdźmy zatem jak szła mi nauka...zatem nie było łatwo :p Fakt nie musiałam zezować na filmik, ale mimo tego, że równolegle ze mną sąsiadka tłumaczyła mi co mam robić to i tak zanim czapeczka powstała chwila czasu minęła :)
Ale w końcu załapałam i szło mi coraz lepiej :) z każdym kolejnym oczkiem nabierałam wprawy i prawdę mówiąc nie wierzyłam, że uda mi się zrobić tą czapkę i że wpadnę tak po uszy jeśli chodzi o dzierganie :P
Może zamiast się rozpisywać pokażę Wam tą moją pierwszą czapeczkę :P Uwaga, uwaga oto PANDA! Moja pierwsza czapeczka na szydełku, którą zachowam na pamiątkę dla mojej Córci :)

Czapeczka wykonana z włóczki Red Heart Lisa(podwójna nitka), szydełkiem 3,5mm, półsłupkami.
Prawdę mówiąc czapeczka w pierwszym projekcie wyglądała nieco inaczej bardziej przerażająco z racji na oczy, ale szybko zmieniłam projekt, doszyłam uśmiech i pandusia się rozweseliła :)
Jak widzicie, czapka ma ochronę na uszy jest bardzo miękka i służyła mojej Córci bardzo dzielnie zimą i wychodząc z nią na spacer z dumą nakładałam jej ją na główkę :)
Patrzę teraz na to zdjęcie i naprawdę nie wierzę, że wyszła ona spod mojej ręki :P
Ale jak się pewnie domyślacie na jednej czapce się nie skończyło :P Chrzest mojej Córci zbliżał się nieubłagalnie i nie wyobrażałam sobie, że mogę jej nie zrobić czapeczki z tej okazji :P Zatem zakupiłam kolejną włóczkę, przewertowałam Internet (dokładnie grafikę gogle wpisując frazę "czapeczka na chrzest na szydełku") w poszukiwaniu inspiracji i zabrałam się do dzieła :)
Na początku miałam problem z rozpoczęciem czapeczki, ale znalazłam na YT idealny dla mnie instruktaż, z wykonaniem prostej czapki na szydełku oto on do tego po polsku i już poszło :) Byłam od tej chwili w stanie sama rozpocząć robótkę i nie zawracać już głowy sąsiadce :P
Wracając do czapeczki na chrzest wykonałam ją podobnie do Pandy, zresztą sami zobaczcie :)

Tym razem zamiast wykonanych na szydełku sznureczków postanowiłam zrobić warkoczyki i kwiatek, który robiłam metodą prób i błędów i teraz naprawdę nie wiem w jaki sposób on powstał bo w tej dziedzinie byłam jeszcze "zielona":P Nie mniej jednak czapeczka została wykonana i świetnie prezentowała się w dniu Chrztu mojej Córci :) (również, zachowam ją na pamiątkę).
Teraz sobie przypominam, że zaraz po tej czapeczce wydziergałam kolejną, która również była wykonana z myślą o chrzcie, ale w ostateczności została czapeczką, a raczej kapelusikiem na inne okazje :P

Biało - różowy kapelusik z delikatnym rondem i ochroną na uszy! Moja Córcia bajecznie w nim wyglądała! Jak Laleczka :)
Kolejnym projektem było ponczo. Tak wymyśliłam sobie, że zrobię ponczo,a najlepszy w tym wszystkim był mój odręczny projekt, dzięki, któremu poradziłam sobie z wymiarami i tak jak teraz patrzę to ponczo, które powstało na jego podstawie wiele się od niego nie różni :P Oceńcie sami :)

Zrezygnowałam w ostateczności z falbanek dookoła bo nie wyglądały fajnie i zamiast rzędu guziczków zrobiłam i przyszyłam pasujący kwiatek, bo nie wiem czy pisałam, ale miał on pasować do czapeczki na chrzest, ale w ostateczności nie wystąpił w tym dniu :P
Wykonanie tego poncza było czasochłonne tym bardziej, że nie miałam jeszcze maga wprawy w dzierganiu ale w ostateczności służy mojej Córci do dziś bo wyszedł nieco większy więc w chłodniejsze dni mogę jej go nakładać na spacery :)
Jeśli jesteśmy jeszcze w temacie Chrztu to na czapce i ponczu się nie skończyło :P Wydziergałam jeszcze z tej okazji torebkę na smoczki (chyba mi się nudziło) ale w ostateczności przydała się tego dnia :)


Pierwsza torebka mojej Córci (również zachowamy ją na pamiątkę :)

Teraz jeszcze krótko opowiem o dwóch kolejnych czapeczkach, które zrobiłam jako jedne z pierwszych, a resztę zostawię na kolejnego posta :)

Jedna czapeczka jest grubsza na zimę szaro- różowa z pomponem, a druga fioletowo - zielona z daszkiem i kwiatkiem :) Moja Córa nie chodziła w nich jakoś często ale wydziergałam je z wielką przyjemnością :)





I to by było na tyle jeśli chodzi o tego posta :) Baza moich projektów, które zawsze na koniec fotografuje jest dosyć spora więc postaram się co jakiś czas dodać kolejne wpisy związane z tą tematyką :) Mam nadzieję, że wpis Wam się spodobał i że podzielicie się ze mną swoją szydełkową historią :)

Pozdrawiam G.